Jakub i jego rodzina udają się do Egiptu

r.

Powrót braci
Wiadomość, że Józef odnalazł  swych braci, spotkała się z przychylnością faraona.  Nalegał on, żeby Józef ściągnął całą swa rodzinę  do Egiptu i obiecał im najlepszą ziemię.
Obładowani prezentami i w towarzystwie całej karawany powozów potrzebnych do przeprowadzki, bracia pospieszyli do domu, by przynieść ojcu dobre wiadomości.
Jakub zamarł, gdy usłyszał  tę wspaniałą wiadomość.  Nie mógł uwierzyć,  że jego ukochany Józef wciąż żyje!  Gdy jednak zobaczył prezenty, które przywieźli ze sobą jego synowie i szczególnie wtedy, gdy usłyszał wiadomość, którą Józef kazał mu przekazać, a dotyczyła ona ich ostatniej dyskusji z tego fatalnego dnia, w którym Józef wyruszył na poszukiwania braci,  Jakub uwierzył, że Józef rzeczywiście żyje.  Jakub poczuł się jak nowo narodzony.  Jego nastrój znacznie się poprawił, a on sam poczuł się silniejszy i natychmiast zaczął przygotowania do podróży do Egiptu, ponieważ chciał zobaczyć Józefa jeszcze przed śmiercią.
W drodze do Egiptu
Z całym domostwem liczącym 70 ludzi, Jakub wyruszył z ziemi, gdzie się urodził.  Po drodze zatrzymał się w Beer Szewie, gdzie złożył  ofiarę B-gu.  B-g mu się tam objawił i powiedział, by nie bał się podróży do Egiptu, ponieważ On będzie z nim i w końcu zmieni jego małą rodzinę w ogromny naród i przyprowadzi z powrotem i osiądą w ziemi Kanaan.
Z Beer Szewy Jakub wyruszył  dalej do Egiptu.  Wysłał Judę przodem, by zrobił  przygotowania niezbędne na przybycie rodziny, szczególnie by założył  szkołę i akademię dla dzieci.


Jakub spotyka Józefa
Gdy Józef usłyszał,  że jego ojciec jest w drodze, przygotował wielkie przyjęcie powitalne.  Cały Egipt świętował przybycie ojca swego zarządcy.  Sam Józef wyruszył, by spotkać ojca po drodze.  Gdy Józef zobaczył ojca z daleka, wysiadł ze swego królewskiego powozu i pobiegł mu na przywitanie.  Padli sobie w ramiona i zapłakali nad swym długim rozstaniem.  W końcu Jakub powiedział: „Teraz, gdy zobaczyłem twą twarz, mogę umrzeć w spokoju.”
Jakub odwiedza faraona
Wkrótce po przybyciu ojca, Józef udał się do faraona, by poinformować go, że przybyli już jego ojciec i bracia wraz z dobytkiem.  Faraon był bardzo zadowolony i przekazał im ziemię Goszen.  Wtedy Józef przedstawił faraonowi swą rodzinę.  Faraon, pod wrażeniem mądrości i sędziwego wyglądu Jakuba, zapytał go, ile ma lat. Jakub odpowiedział, że ma 130 lat, z czego większość była wypełniona smutkiem i cierpieniem, ale teraz ma nadzieję na najszczęśliwsze lata swego życia.  Jakub pobłogosławił faraona.
Józef dał swemu ojcu i braciom dobrą ziemię w Goszen, gdzie się osiedlili i żyli w pokoju i gdzie wszystkie ich potrzeby były zaspokojone.  Gdy skończyły się lata głodu, ziemia powoli wróciła do swego normalnego stanu.  Każdy jednak wiedział, że gdyby nie Józef, cały naród zginąłby z głodu.
Józef ożenił się  z Osnat, córką Diny, która wychowana została na dworze Potifara.  Urodziła ona dwoje dzieci: Menaszego i Efraima.  Gdy jego ojciec osiedlił się już w Goszen, Józef wysłał swych dwóch synów, by zamieszkali z dziadkiem i nauczyli się od niego wiedzy o B-gu.
Ostatnia prośba Jakuba
Jakub żył w Goszen przez siedemnaście lat.  Gdy poczuł, że zbliża się już  jego koniec, posłał po Józefa i kazał mu przysiąść,  że nie pochowa go w Egipcie, ale że zawiezie z powrotem do Kanaanu i złoży jego ciało na wieczny spoczynek w Jaskini Machpela.
Jakub błogosławi dzieci Józefa
Pewnego dnia Józef został  poinformowany, że jego ojciec jest ciężko chory. Józef zabrał  więc swych dwóch synów – Menaszego i Efraima i poszedł  zobaczyć Jakuba.
Wiekowy Jakub leżał na posłaniu.  Był to pierwszy przypadek choroby poprzedzającej śmierć, bo do tej pory ludzie umierali nagle ze starości.  Jakub jednak modlił się do B-ga, by śmierć nie nadchodziła niespodziewanie, by można było spojrzeć wstecz na swoje życie i poprzez skruchę naprawić to, czego się żałowało.
Gdy Józef wszedł do pokoju ,Jakub uniósł się na łóżku i przywitał  go.  Pobłogosławił Józefa i zrównał jego synów Efraima i Menaszego ze swymi własnymi synami, dając im takie same prawa jak Reubenowi i Szymonowi.  Poprzez to uczynił Manaszego i Efraima częścią dwunastu plemion (zajeli miejsca Józefa i Lewiego).  Położył dłonie na głowach swych wnuków i powiedział: „Anioł, który uchronił mnie od zła, pobłogosławi te dzieci i niech moje imię i imiona moich ojców Abrahama i Izaaka bedą wspomniane i niech zwiększą swą liczbę na ziemi.  Poprzez was każdy w Izraelu będzie błogosławił swe dzieci, mówiąc „Niech B-g uczyni cię jak Efraim i Manasze.”
Śmierć Jakuba
Wtedy Jakub zawołał  swych dwunastu synów, by ich pobłogosławić.  Ostrzegł swe dzieci, by trzymali się razem i by byli silni w swej wierze w B-ga.  Jakub zmarł po tym, gdy znów przypomniał, by pochowali go w Jaskini Machpela.  Jakub miał sto czterdzieści siedem lat, gdy B-g zabrał jego świętą duszę do nieba.
Pogrzeb Jakuba
Cały Egipt wraz z Józefem był w żałobie po śmierci Jakuba, który, w czasie swego pobytu w Goszen, zdobył uznanie i miłość ludu.  Synowie Jakuba spełnili obietnicę i zanieśli trumnę aż do Kanaanu.  Gdy procesja dotarła do granicy z Kanaanem, trzydziestu jeden królów przybyło, by oddać hołd zmarłemu.  Ezaw także usłyszał o śmierci brata i przybył by towarzyszyć jego ciału w drodze na miejsce spoczynku.  W końcu dotarli do Hebronu i przygotowali Jaskinię Machpela na pogrzeb Jakuba.
Śmierć Ezawa
Ezaw nie chciał się zgodzić na pochówek Jakuba w Jaskini Machpela.  Chciał zarezerwować miejsce obok swego ojca Izaaka i dziada Abrahama dla siebie samego, mimo że dwadzieścia siedem lat wcześniej, gdy z Jakubem podzielili się spadkiem po ojcu, sprzedał Jakubowi prawa do ziemi.  Wybuchła bójka pomiędzy ludźmi Ezawa a synami Jakuba , w której zginęło czterdziestu ludzi Ezawa.  Huszim, syn Dana, który miał kłopoty ze słuchem,  siedział obok swego zmarłego dziada.  Gdy w końcu usłyszał odgłosy walki i zobaczył, że pogrzeb się opóźnia, zapytał jaka jest tego przyczyna.  Nie zrozumiał dokładnie, co się wydarzyło.  Usłyszał tylko, że Ezaw wycofał swą zgodę na pochowanie Jakuba w Jaskini Machpela. Wyjął miecz, wbiegł do obozu i przeszył mieczem Ezawa.  Głowa Ezawa spadła na ziemię i została pochowana w Jaskini Machpela, gdzie spoczywali jego przodkowie.  Ciało zostało zabrane do jego domu w Seirze.
Józef składa obietnicę  braciom
Po śmierci Jakuba jego synowie zaczęli się obawiać, że Józef może chcieć się  zemścić za zło, które mu wyrządzili w młodości.  Wysłali więc do niego wiadomość, mówiąc, że przed śmiercią ojciec prosił ich, by przekazali Józefowi, że powinien przebaczyć swym braciom.  Józef jednak uspokoił ich i zapewnił, że nie powinni się martwić przeszłością, dodając, że taka była wola B-ga i wszystko się dobrze zakończyło.  Zapewnił ich też o swojej nieskończonej miłości o lojalności i obiecał utrzymywać ich samych wraz z rodzinami.  Bracia byli bardzo poruszeni słowami Józefa i oczy ich wypełniły się łzami.
Śmierć Józefa
Gdy Józef poczuł, że zbliża się jego koniec, poprosił braci, by przysięgli, że gdy B-g wyprowadzi ich z Egiptu i wprowadzi do Kanaanu, ziemi, którą  B-g obiecał Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi, wezmą ze sobą  jego kości.  Braci złożyli przysięgę, która miała być przekazywana z pokolenia na pokolenie, aż do dnia wyjścia  z Egiptu.
Józef zmarł w wieku stu dziesięciu lat.  Jego ciało zostało zabalsamowane i złożone w sarkofagu (trumnie zrobionej z kamienia), który umieszczony został  w wodach Nilu. (Egipcjanie mieli nadzieję, ze dzieci Izraela nigdy nie będą w stanie spełnić swej obietnicy i dlatego będą musieli pozostać w Egipcie.  Ale zanim Żydzi wyszli z Egiptu, Mojżesz poszedł poszukać sarkofagu.  Serach, córka Aszera, która była również prorokinią, pokazała mu miejsce, gdzie zanurzono sarkofag w wodzie.  Mojżesz zawołał Józefa i skrzynia wypłynęła na powierzchnię.  Podczas wszystkich tych lat wędrówki na pustyni dzieci Izraela niosły ze sobą kości Józefa, aż dotarły one do Ziemi Obiecanej, gdzie je pochowano