Józef w Egipcie

r.

W służbie Potifarowi
Izmaeliccy kupcy sprzedali Józefa karawanie Madianitów, która to przywiodła go do Egiptu. Tam sprzedali go Potifarowi, który był dowódcą straży Faraona. Niezwykła uroda, mądrość, i maniery Józefa przyciągnęły uwagę jego pana. Potifar rozpoznał jego niesamowite zdolności i wiedział, że nie jest on zwyczajnym niewolnikiem. Wyróżnił go spośród pozostałych sług, i szybko uczynił go zarządcą całego swojego domostwa. Dom Potifara rozkwitł pod umiejętną opieką i lojalnym zarządzaniem Józefa, bo był z nim B-g błogosławiąc sukcesem wszelkim jego poczynaniom.
Józef fałszywie oskarżony
Na pozycji przełożonego całego domu, Józef nie mógł zapobiec stykaniu sie z panią domu i jej przyjaciółmi. Wszystkich ich pociągało jego niezwykłe piękno i urok.
Pewnego dnia, w Święto Podnoszenia sie Nilu, Józef pozostał sam w domu, podczas gdy wszyscy domownicy udali się by uczestniczyć w uroczystościach w egipskich świątyniach. Zelicha, żona Potifara, również została w domu, gdyż wiedziała, że Józef tam będzie, gdyż nigdy nie brał udziału w egipskich kultach. Miała nadzieję, ze będzie mogła spędzić cały dzień w jego towarzystwie, lecz nie znała Józefa.

Żadne jej obietnice nie mogły, go skusić by pozostać z nią. Józef miał przed oczami swojego wiekowego ojca, I nie mógł zdradzić nadziei, którą ten w nim pokładał. Żona Potipfara była tak niegodziwą kobietą, ze Józef, oburzony jej zachowaniem, czmychnął w końcu z domu swego pana, zostawiając płaszcz podczas pospiesznej ucieczki.
Potifar, gdy wrócił do domu, napotkał swoją rozwścieczona żonę, trzymającą ubranie w ręce, która przywitała go opowieścią przeciwko ulubionemu słudze, oskarżając go o niestosowne zalecanie się do niej.
Wtrącenie Józefa do więźnia
Choć Potifar wiedział, że Józef był poza podejrzeniem i nie mógł być winny takiego przestępstwa, musiał jednak zrobić wszystko by utrzymać honor żony. Skazał więc Józefa na tortury i wtrącił do więzienia. Tam też, B-g był z Józefem, dlatego szybko zdobył zaufanie naczelnika więzienia, który dał mu władzę nad pozostałymi więźniami.
Józef tłumaczy sny
Krótko po tym, szef służby i główny piekarz Faraona urazili króla zaniedbaniem swoich obowiązków. Faraon wtrącił ich do więzienia, w którym Józef był trzymany. W niewoli, jako zarządca więźniów, Józef zaprzyjaźnił sie z tymi dwoma dworzanami, spędzając wiele godzin na rozmowach.
Jednego poranka, gdy Józef wszedł do lochów, zastał ich przygnębionych i nieszczęśliwych. Dociekając powodu smutku, dowiedział się, że mieli sny podczas nocy i nie ma nikogo, kto by był w stanie te sny im przetłumaczyć. Józef powiedział im, że sny pochodzą od, B-ga, więc jeżeli je opowiedzą to z B-żą pomocą, być może będzie on wstanie je przetłumaczyć.
Szef służby opowiedział swój sen: “W moim śnie, ujrzałem winorośl przede mną; miała ona trzy gałęzie, wypuszczała pączki, rozkwitała, i wydawało dojrzałe grona; a kielich Faraona był w moim ręku; wziąłem wię winogrona i wycisnąłem je do kielicha Faraona, i podałem mu go.”
Józef zinterpretował ten sen następująco (Genesis, Rdz 40, 12): „Oto znaczenie: trzy gałęzie to trzy dni. Po następnych trzech dniach, Faraon wymieni cię (wraz z innymi oficerami), i przywróci Cię na dawny urząd, i umieścisz kielich Faraona w jego ręku, jak to miałeś w zwyczaju, gdy byłeś jego podczaszym.” Myśląc o sobie i swojej przyszłości, Józef dodał swoją osobistą prośbę, by główny podczaszy, kiedy wróci do pałacu, życzliwie wspomniał o nim Faraonowi, by i on mógł być oswobodzony z tego niesłusznego uwięzienia.
Szef piekarzy zobaczył, że Józef pomyślnie przetłumaczył sen podczaszego, i zaryzykował, by opowiedzieć mu również swój sen. Rzekł: “Ja również miałem widzenie senne i ujrzałem trzy kosze pszennego chleba, które były na mojej głowie; a w najwyższym koszu były wszystkie rodzaje pieczywa dla Faraona, lecz nadleciały ptaki i wydziobały je wszystkie”.
W interpretacji Józefa sen ten oznaczał, że w ciągu trzech dni Faraon powiesi głównego piekarza, a ptaki będą dziobać jego ciało.
Tłumaczenie Józefa okazało sie prawdą. Trzy dni później Faraon obchodził urodziny. Przemyślał ponownie sprawy podczaszego i szefa piekarzy. Szef służby został przywrócony do dawnej pozycji, lecz główny piekarz został powieszony. Szczęśliwy, lecz niewdzięczny podczaszy, zapomniał o uwięzionym w lochach Józefie.