Józef zarządcą Egiptu

r.

Sny faraona
Pewnej nocy, dwa lata po tym, jak Józef interpretował sny podczaszego i głównego piekarza, Faraon miał dziwny sen. Na początku zobaczył siedem pięknych grubych krów wynurzających się z Nilu by paść się na łące, a potem siedem brzydkich i chudych krów wychodzących z wody, które połknęły te piękne. Faraon obudził się, lecz wkrótce znów zapadł w sen. Tym razem zobaczył w swoim śnie siedem kłosów zboża pełnych i dojrzałych, wyrastających z jednej łodygi; a następnie, na innej łodydze, siedem cienkich, pustych i zniszczonych wiatrem, które pochłonęły te poprzednie. Te dziwne sny zmartwiły Faraona, dlatego też przywołał wszystkich sławnych magików, astrologów, i mędrców egipskich i poprosił ich o poprawną interpretację swoich snów. Choć starali się jak mogli, jednak swoimi odpowiedziami nie potrafili usatysfakcjonować Faraona. Bardziej jeszcze zmartwili i zdenerwowali króla swoimi sprzecznymi i wymyślnymi tłumaczeniami.
W końcu, podczaszy przypomniał sobie o Józefie, który udowodnił, ze jest prawdziwym tłumaczem snów. Dlatego też, podczaszy powiedział swojemu panu o snach, które miał wraz z głównym piekarzem, i jak młody hebrajski niewolnik poprawnie je zinterpretował. Faraon natychmiast posłał po Józefa.


Józef tłumaczy sny faraona
Józef miał trzydzieści cztery lata, kiedy pojawił się przed Faraonem i kiedy ten powiedział, że słyszał o jego wielkim darze tłumaczenia snów. Józef skromnie odpowiedział, że jego mądrość nie jest jego zasługą, ale B-ga. Faraon przedstawił treść snów, a Józef od razu zrozumiał je, gdyż B-g objawił mu ich znaczenie.
Józef poinformował Faraona, że oba sny mają to samo znaczenie, a B-g życzy sobie by Faraon się dowiedział, co On zamierza uczynić. Siedem lat obfitości i urodzaju nastanie w Egipcie, lecz po nich przyjdzie siedem lat głodu. Niedostatek i dotkliwy brak pożywienia będą tak wielkie, że dobrobyt poprzedzających lat będzie całkowicie zdławiony i zapomniany. Fakt, że Faraon widział tę samą rzecz dwukrotnie oznacza, iż B-g stanowczo postanowił spełnić ten sen w najbliższej przyszłości. Teraz jest to zadanie Farona, kontynuował Józef, by znaleźć mądrego i uczciwego człowieka, który by zarządzał – administrował i kontrolował – gospodarką kraju podczas dostatnich siedmiu lat, tak, by wystarczające zapasy żywności były zgromadzone na kolejne siedem lat, by uniknąć okropnej katastrofy.
Uhonorowanie Józefa
To tłumaczenie i rady zrobiły głębokie wrażenie na Faraonie i jego dworze. Faraon zadecydował, że nie znajdzie lepszego i mądrzejszego człowiek niż Józef, którego B-g pobłogosławił profetyczna mądrością. Natychmiast wyznaczył Józefa na zarządcę Egiptu, drugą osobę nim samym. Józef został przyodziany w królewskie szaty, włożono mu pierścień królewski i złoty łańcuch na znak jego pozycji. W królewskim rydwanie Józef, któremu teraz nadano egipskie imię, Safnat Paneach, był obwożony po całym kraju, w towarzystwie świty i posłańców królewskich, którzy witali nowego zarządcę i proklamowali jego autorytet. Całe państwo oddało hołd Safnatowi Paneach, który wkrótce stał się bardzo popularny pośród ludności Egiptu.
Urząd Józefa
Zgodnie z własną radą, Józef ustanowił restrykcyjną kontrolę nad całą produkowaną w Egipcie żywnością. Siedem lat obfitości rozpoczęły sie natychmiast, więc Józef utworzył wielkie spichlerze w całym kraju. Potem skupował większość nadmiaru pożywienia, który zalał rynek i składował go w magazynach. Również lud, idąc za przykładem Józefa dodatkowo zaopatrywali się, gdyż wierzyli w prawdziwość jego przepowiedni. Lecz gdy ludzie nie podejmowali wszystkich koniecznych środków ostrożności by zabezpieczyć jedzenie na długi okres czasu, ich zapasy psuły się zanim nastał Cezas głodu.
Siedem lat dostatku minęły I nastały lata głodu; teraz wszystkie ziemie stały się zależne od prowiantu składowanymi przez państwo, pod mądrymi zarządami Józefa. W zamian za pożywienie, ludzie sprzedawali swój inwentarz, ziemię, tak ze pod koniec czasu głodu, Faraon całkowicie kontrolował kraj, a wszyscy ludzie byli na jego usługach, pomocnikami pracującymi dla niego i zależnymi od niego w zaspokajaniu swoich potrzeb.