Purim Hebron – 14 Tewet

r.

Spośród „szczególnych” Purim obchodzonych przez niektóre środowiska żydowskie na przestrzeni roku dla upamiętnienia niegdysiejszego cudu, jest również Purim które Żydzi sefardyjscy  z Hebronu obchodzą dnia czternastego miesiąca Tewet. Historyczne szczegóły tego zdarzenia są ukryte w mrokach odległej przeszłości….

Oni wiedzieli, że tylko Cud może im pomóc; zdecydowali się prosić  o pomoc Praojców pochowanych w Ma'arat HaMachpela.

Gdy Hiszpania wygnała wszystkich swoich Żydów w czasie Inkwizycji, spora grupa wygnańców osiedliła się w Hebronie. Rządził tam wówczas despotyczny gubernator-pasza, który nienawidził Żydów. Nieustannie szukał możliwości, aby prześladować swoich żydowskich poddanych i wyłudzać od nich pieniądze, inne dobra.

Pewnego zimowego dnia, gubernator wezwał przywódców społeczności żydowskiej i orzekł stanowczo: „Nakładam na wszystkich Żydów podatek w wysokości stu tysięcy syklów złota. Całość ma być dostarczona do mnie pod koniec tego miesiąca. Jeżeli nie dostarczycie, zniszczę was wszystkich!”

Nie było realnej możliwości zebrania takiej ogromnej kwoty,  wtedy Żydzi zwrócili się do modlitwy i postu. Każdego dnia gromadzili się w synagodze, gdzie gorąco modlili się do B-ga Jedynego, by pomógł im w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa.

Zbliżał się wyznaczony termin złożenia daniny przed paszą,  ale pomimo wielkich starań, Żydzi wciąż nie zgromadzili wyznaczonej kwoty. Wiedzieli, że tylko Cud może im pomóc. Wtedy grupa żydowskich starszyzn - liderzy społeczności żydowskiej Hebronu postanowili wystąpić z prośbą do Patriarchów - Abrahama, Jicchaka i Jaakowa pochowanych  w Ma'arat HaMachpel, w Hebronie. To był ich ostatni gest rozpaczy, musieli działać! Po spełnieniu micwy oczyszczenia w mykwie, napisali „petycje” do Patriarchów z prośbą o wstawiennictwo u Wszechmogącego. Ale na rozkaz gubernatora, miejsce pochówku Patriarchów było strzeżone, nie mogli  tam wejść. Jak więc mogli dostarczyć swoją „petycję”?! Postanowili przekupić strażnika przy bramie, przeznaczając na to sporą sumę pieniędzy. Udało się! Petycja została dostarczona bezpośrednio w miejsce pochówku Praojców.

Tej nocy pasza długo nie mógł zasnąć, już czekał na dużą daninę od Żydów, którą mieli mu dostarczyć następnego dnia. Nagle trzy postacie pojawiły się przed nim. Trzej starcy o świetlistych obliczach, z białymi brodami.  "Jeśli twoje życie jest ci drogie - rzekli do niego - wyciągnij ze swojego sejfu i oddaj nam tyle złota, ile kazałeś zebrać Żydom, jako daninę dla siebie.” Śmiertelnie przestraszony, gubernator zwlókł  się z łóżka i otworzył swój skarbiec. Jego palce drżące odliczyły sto tysięcy syklów złota. Umieścił to w dużej skrzyni i podał ją starcom, prosząc ich o zlitowanie się nad nim. Starcy zniknęli z pieniędzmi, zaś uspokojony gubernator zasnął, zapominając o pieniądzach i o całym zdarzeniu, które uznał za straszny sen.

Następnego dnia rano pasza w otoczeniu swoich żołnierzy udał się po pieniądze do społeczności żydowskiej, do synagogi. Żydzi byli przerażenie ze strachu, ale nagle jeden człowiek zauważył skrzynię w kącie wielkiej synagogi, wskazał na nią żołnierzom gubernatora. Żołnierze zbliżyli się do skrzyni i otworzyli ją. Zdziwieni zobaczyli tam górę złotych monet - przeliczyli, to była dokładnie ta kwota, którą żądał gubernator. Z trudem unieśli skrzynię i opuścili synagogę.

Żydzi odetchnęli z ulgą. Cud się ziścił ! 

Tego dnia  Abraham, Jicchak i Jaakow 'przyszli' na ratunek społeczności żydowskiej z Hebronu.

W pamięć tego zdarzenia dzień, Czternasty Tewet  jest obchodzony (przeważnie przez Żydów Sefardyjskich) jako święto - „Purim Hebron” - dzień Cudu.

 

(słowo „purim" z dosłownym tłumaczeniu z języka hebrajskiego oznacza „losy”)