Mądrości z Tory płynące
Własne błędy…. uczą.
"Gdyby Adam i Ewa właściwie wyrazili skruchę, pokajali się, to by pewnie Bóg ich rozgrzeszył i pozwolił by im pozostać w Rajskim Ogrodzie. Ale ponieważ nie zrobili tego, nie stanęli na wysokości zadania, zostali wygnani ….. Podobnie się stało z ich pierworodnym dzieckiem – synem. Kain ben Adam, też miał okazję by wyrazić skruchę potem, jak pozazdrościwszy, że Bóg przyjął ofiarę brata – Abla, a nie jego – Kaina, zabił Abla.
".„I rzekł Wiekuisty do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zapadły lica twoje? Wszak, jeżeli się poprawisz, pierwszeństwo twoje, a jeżeli się nie poprawisz, u drzwi grzech leży; a ma on skłonność do ciebie, a ty panować masz nad nim." (Bereszit, 4:6, 7)
Istotą błędu Kaina było to, że nie wyciągnął właściwych wniosków z tego, co usłyszał od Wszechmogącego, nie zrozumiał, czemu Bóg przyjął ofiarę od Abla, który ofiarował najpiękniejsze ze swoich zwierząt. Gdyby Kain zaproponował ze swojej strony, najlepsze plony z najlepszych swoich upraw, Bóg by wybaczył mu i przyjął go. W tym przypadku również Bóg nauczał go, że jeśli człowiek wyciąga właściwe wnioski z własnych błędów, jego „karta” może być wyczyszczona. Jednak Kain nie chciał przyznać się do błędu. Przekonany o słuszności swoich czynów, czuł, że jeśli Abel sczeźnie, jego poglądy zostaną utwierdzone i przyjmą się, co było wielkim błędem.Naszym wyzwaniem też jest uczyć się na własnych błędach, nie zaś tkwić w przekonaniu, że mamy niepodważalną rację, że jesteśmy nieomylni.
Poprzez przyznanie się przed samym sobą do własnego do błędu, staje się on dla nas impulsem do rozwoju osobistego. Każdy swój własny błąd możemy przekształcić w ‘kierunkowskaz’ do rozwoju życiowego, duchowego.