Opowieść pesachowa
OPRESJA
Nasz praojciec, Abraham wniósł do ciemnego świata Oświecenie. Ale Faraon zdegradował nas do poziomu niewolników, zdemoralizował nas, zabił nasze dzieci na naszych oczach a następnie, pobił nas do nieprzytomności. Nie był jednak w stanie złamać w nas ducha. Mieliśmy wiarę w to, że pewnego dnia B-g wydobędzie nas z niewoli i poprowadzi do Ziemi Obiecanej jako Naród Wybrany.
POWSTANIE
Pewnego dnia B-g przemówił do Mojżesza objawiając mu się jako gorejący krzew. Powiedział mu: „Pójdziesz do Faraona i powiesz, aby uwolnił mój Lud!”. Ale Faraon nie zamierzał pozwolić Wierze w Jednego B-ga zszargać jego własnego autorytetu. Egipt był jego królestwem i żaden „B-g Hebrajczyków” nie mógł urągać rządom piramid.
CUDA
Faraona czekało nie lada zaskoczenie. Dotychczas, żył on w świecie dość przewidywalnym. Przyroda zdawała się podążać zgodnie z wytycznymi budowniczych piramid – z wiadomą osobą na czele.
Mojżesz dokonał aktu zniszczenia tego układu w drobny pył – w naszych oczach, oczach ludu Egiptu i w oczach każdego, kto oczy miał. Cud po cudzie – w sumie po dziesięćkroć – Mojżesz ukazywał, że za cyklem natury stoi istota B-ska, która może zrobić absolutnie wszystko. B-g, który nigdy nie zamyka swoich drzwi, który zawsze słyszy płacz pokrzywdzonych, który oczekuje sprawiedliwości i kocha tych, którymi kieruje dobro.
WYZWOLENIE
W końcu niezwykle uparty Faraon musiał się poddać. Tego dnia prawie 600,000 rodzin żydowskich (wraz z innymi rodzinami, które do nas dołączyły) rozpoczęło, z podniesionymi głowami i z pieśniami pełnymi radości na ustach, swój exodus z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Najistotniejszym był ich postój pod Górą Synaj, gdzie wysłuchali Nieskończonej Mądrości B-żej od Niego Samego, czyli „Tory”. Od tamtej pory Mądrość ta pozwoliła nam trwać jako Naród.
Mądrość ta i nasze doświadczenia pozwoliły nauczyć świat wolności i praw przysługujących każdej istocie ludzkiej, której dusza jest zawsze „odzwierciedleniem samego B-ga”.