Szabat,
który czuwał nad Rozą
Młoda dziewczyna stała obok swego ojca na molo w porcie, gdzieś w Polsce, z walizką u stóp. Z pośród dziewięciorga rodzeństwa, 12-letnia Roza została wybrana do podróży do „złotego kraju”, Ameryki. Życie w Polsce było ciężkie, a głód często zaglądał do domu rodziców. W końcu rodzina zaoszczędziła wystarczająco dużo pieniędzy na bilet w jedną stronę do Stanów Zjednoczonych. A do Rozy, najmłodszej z rodzeństwa, uśmiechnęło się szczęście i to ją właśnie wybrali rodzice.
ייתכן שהדפדפן שלך אינו תומך בתצוגה של תמונה זו.Tata zarzucił walizkę na ramę i szedł dalej w ciszy, poły jego płaszcza rozwarły się na wietrze. Roza widziała z jakim trudem trzymał swe emocje na wodzy. Trudy życia widoczne były w liniach przecinających mu twarz, w palącym smutku jego mądrych oczu i w siwych nitkach brody. Plecy miał jednak proste jak struna, w jakimś uporze przeciwstawienia się trudom życia.
Z niepohamowanym westchnieniem ojciec zrzucił walizkę na pokład i zwrócił się do córki. Siwa głowa pochyliła się ku wzniesionej ku górze niewinnej twarzyczce, gdy ojciec wpatrywał się głęboko w jasne oczy córki. Chciał krzyczeć w proteście przeciw okrucieństwu losu. Jak bardzo pragnął zabrać Rozę z powrotem do domu, jak bardzo chciał uściskać ją tak jak wtedy, gdy była zaledwie niemowlęciem. Zamiast tego położył swą drżącą dłoń na jej policzku.
„Roza, mein kind (moje dziecko), pamiętaj, B-g czuwa nad tobą na każdym kroku. Pamiętaj Jego prawa i dobrze ich przestrzegaj. Nigdy nie zapomnij, że bardziej niż Żydzi przestrzegają szabatu, szabat czuwa nad Żydami. Ciężko będzie ci w nowym kraju. Nie zapomnij kim jesteś. Przestrzegaj szabatu -niezależnie od tego, co musisz poświęcić.”
Czytaj dalej
Tajemnica Pirata
Przemyślenia na 2042 rok
Mike Indgin
Na wiosnę 2042 roku spotkałem w końcu Pirata. Dokładnie wtedy, gdy zacząłem już podejrzewać, że tak naprawdę nie istnieje, pojawił się i spojrzał z wysokości swoich dwóch metrów na moje biurko w pokoiku na 56 piętrze dokładnie tak jak zastępca dyrektora działu logistycznego w firmie przewozowej.
“Podobno mam coś, czym byłbyś zainteresowany” powiedział Pirat.
Rzeczywiście. W roku 2000 po tym, jako mało co nie zostaliśmy zaatakowani przez pluskwę milenijną, wszystko zaczęło przyspieszać w niesamowitym tempie, począwszy od faksu, telefonu komórkowego i Internetu. W 2002 ściąganie plików stało się prawie natychmiastowe. W 2025 roku komputer osobisty stał się naprawdę osobisty, jako ze każdy człowiek ubezpieczony w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych miał wszczepiony twardy dysk w siatkówce lewego oka. Dokładnie tak jak tatuaż ze zeskanowanym podatkiem dochodowym w 2010 roku, twardy dysk w siatkówce stał się obowiązkowy. Nikt się specjalnie tym nie przejmował. Wszyscy zbyt zajęci byliśmy zwiększaniem swojej wydajności.
W 2038 roku wprowadzono siedmiodniowy tydzień pracy, po tym jak Japonia zaczęła pracować sześć i pół dnia. W 2039 wprowadzono 24-godzinny dzień pracy, po tym jak Chiny, Włochy i Szwecja zaczęły pracować przez 22 godziny na dobę. Wiecie, o co mi chodzi.
Czytaj dalej
Niespodziewane lądowanie sprawiło, że poznałam swych nowych – starych krewnych.
Deena Yelin
Gdy usadowiłam się na swoim miejscu w samolocie, a był to lot 1272 do Chicago, obrzuciłam wzrokiem innych pasażerów, którzy blokowali przejście. Oprócz biznesmenów, którzy w rękach mieli laptopy i teczki na dokumenty oraz urlopowiczów w krótkich spodenkach i z Ipodami na uszach, zauważyłam kilka osób w dzierganych kipach, jeden sztrajmel i kilka długich spódnic do kostki.
Mimo że wszyscy byliśmy religijni, nie próbowałam się z nikim zapoznać. To byli obcy, a ja mieszkam w Nowym Jorku i tam obcy nie mówią sobie „dzień dobry”, nawet gdy codziennie modlą się tą samą modlitwą.
Samolot zaczął kołować. Czekałam, aż wystartuje, ale nic z tego! Pilot ogłosił, że lot będzie opóźniony o trzy godziny ze względu na złą pogodę w Chicago. Niecierpliwie spojrzałam na zegarek. Na ogół staram się nie latać w piątek po południu z obawy, że może się okazać, że nie przylecę na czas. Ale myślałam, ze nie będzie z tym problemu w letni weekend, gdy szabat zaczyna się dopiero około 8. Okazało się jednak, że się myliłam.
Odwróciłam się, żeby zobaczyć, co robią inni religijni. Dwóch mężczyzn w kipach wpatrywało się w zegarki. Chasyd rozmawiał przez komórkę.
Czytaj dalej
Bechukotai – Wajikra (Księga Kapłańska) 26:3–27:34
Bechukotai (בְּחֻקֹּתַי ) – w tłumaczeniu z języka Hebrajskiego „za moich dekretów," drugie słowo, a pierwszy charakterystyczny wyraz w tej Parszy. Jest to 33-ci fragment cotygodniowego czytania Tory w cyklu rocznym oraz 10-ty i ostatni w Księdze Wajikra. Tekst Parszy składa się z 3’992 Hebrajskich liter i 1’013 Hebrajskich słów.
Krótki opis Parszy Bechukotaj.
Parsza Bechukotai zawiera szereg błogosławieństw, po których następuje szereg potępień lub bardziej dosłownie „hańb”.
W tej Parszy też zawarte są słowa przyrzeczenia B-ga, iż jeśli naród Izraela - Żydzi będą przestrzegać Jego przykazań, będą cieszyć się dostatkiem i bezpieczeństwem w Ziemi Świętej. Ale też Haszem ostrzega, że wygnanie, prześladowania i inne nieszczęścia spadną na nich - naród żydowski, jeżeli nie będą przestrzegać Boskiego Przymierza. Jednak jednocześnie Wiekuisty obiecuje, że nawet w najgorszych czasach nie opuści swój naród i nie pozwoli zniszczyć, oraz że nigdy nie zerwie zawartego z żydowskim narodem Przymierza.
Kolejność czytania parszy Bechukotai
- czytanie pierwsze – Wajikra 26:3–5
- czytanie drugie – Wajikra 26:6–9
- czytanie trzecie – Wajikra 26:10–46
- czytanie czwarte – Wajikra 27:1–15
- czytanie piąte – Wajikra 27:16–21
- czytanie szóste – Wajikra 27:22–28
- czytanie siódme – Wajikra 27:29–34
Komentarze Rabina Szaloma Dow Ber Stamblera :