Józef i jego bracia
Miłość Jakuba do Józefa
Jakub kochał bardzo swojego drugiego młodszego syna Józefa. Nawet jako młody chłopak, Józef przejawiał swoje wielkie talenty umysłowe i pobożność. Ponieważ Józef odziedziczył również wspaniałą urodę po swojej matce, tak więc nie jest zaskakujące to, że był on ulubieńcem swojego ojca. Jakub poświęcił wiele czasu na wykrztałcenie Józefa i nauczenie wszystkiego, czego sam nauczył się od swojego ojca i dziadka, i w szkole Szem i Ebera. Józef więc wyrastał na bardzo mądrego, obeznanego i uczonego człowieka. Bracia zazdrościli specjalnych względów, którymi ojciec obdarzał najmłodszego syna. Z obawą, patrzyli na towarzystwo Józefa, kiedy ten, w wieku siedemnastu lat dołączyło nich by zostać pasterzem jak inni jego bracia.
Sen Józefa
Dlatego też stosunki między Józefem i braćmi stały się bardzo napięte, "czasza się przepełniła", gdy Józef zaczął opowiadać o swoich snach, które przez samą swą naturę, utwierdziły obawy braci, że aspiruje on by sprawować nad nimi władzę. Pewnego razu, Józef powiedział im, że śnił, iż wraz z braćmi wiązali na polu snopy, i że nagle ich snopy pokłoniły się przed jego. Przy innej okazji, Józef opowiedział im sen o tym jak słońce, księżyc i jedenaście gwiazd oddały mu hołd.
Jakub przestrzegł Józefa przed opowiadaniem takich snów braciom, a synom nakazał, by nie zwracali szczególnej uwagi na te "opowieści" – uczynił tak, gdyż chciał zapobiec sporom i wrogości. Jednakże w sercu wiedział, że w snach Józefa tkwiła prawda, i ze był on przeznaczony by stać się wielkim i potężnym władcą.
Sprzedanie Józefa
Pewnego dnia, Józef został w domu z ojcem, podczas gdy jego bracia wraz ze stadami byli w pobliżu na pastwiskach Szechem. Przez długi czas Jakub nie otrzymywał oczekiwanych wiadomości od swoich synów. Zaniepokojony tym milczeniem, wysłał Józefa by ten ich znalazł i przyniósł od nich choć parę słów. Wędrując po polach w poszukiwaniu braci, Józef spotkał mężczyznę, który wskazał mu drogę, którą ruszyli jego bracia – skierowali się ku miejscowości Dotan. Józef podążył za nimi, i rzeczywiście ich tam odnalazł. Z daleka, bracia Józefa dostrzegli jak się zbliża. Nie mogli pomylić jego wielobarwnego płaszcza, którym obdarował go ojciec, ku ich wielkiej zazdrości. Zmówili się! Pochwycili go i wrzucili do pobliskiej pustej studni. Ruben planował go w końcu stamtąd wydostać, i nietkniętego zwrócić ojcu. W międzyczasie, Ruben wrócił do domu, by pomóc ojcu. Lecz kiedy powrócił do studni, Józefa tam nie było, gdyż bracia sprzedali go mijających ich kupieckiej karawanie Ismaelitów.
Żałoba Jakuba po stracie Józefa
Bracia Józefa bardzo szybko pożałowali swoich czynów. Nie mogąc powiedzieć Jakubowi prawdy, ubili kozła i zamoczyli w jego krwi płaszcz, który wcześniej odebrali Józefowi. Później odesłali zabrudzone krwią nakrycie Józefa do ojca, twierdząc, że go znaleźli. Jakub rozpoznał ten płaszcz, który podarował synowi i pomyślał, że jego ukochany syn został rozszarpany przez dzikie zwierzę.
Przez wiele lat Jakub, nie znając pocieszenia, opłakiwał stratę Józefa.