Chasydzki szlak Mazowsza – historia – Płock

r.
Płock (w jeż. jidysz też Plock) to jedno z najstarszych polskich miast, wczesne biskupstwo i stolica województwa, a jednocześnie jedna z najstarszych gmin żydowskich w Polsce. W średniowieczu Płock nierzadko dorównywał znaczeniem Warszawie.
Zniszczenia XVII wieku okazały się szczególnie okrutne dla Płocka. Epidemie i pożary, kolejne zniszczenia wojenne i grabieże doprowadziły Płock do ruiny.
Dzielnica żydowska istniała w Płocku już w 1237 roku. W kolejnych wiekach była to jedna z najważniejszych gmin żydowskich w Polsce o rozległych kontaktach handlowych w Reczypospolitej i poza nią.
Mimo upadku w XVII wieku, gmina podniosła się w wieku XVIII.
W 1808 roku 1832 Żydów stanowiło 48% mieszkańców miasta. W kolejnych latach spo- łeczność żydowska szybko rosła, do 12 tysięcy w 1910 roku, a jej udział w populacji mieszkańców ustabilizował się na poziomie 30–40%.
Pierwsze wzmianki o istnieniu i sile chasydyzmu w Płocku pochodzą z 1818 roku, gdy władze wojewódzkie w Płocku postanowiły sprawdzić, czy „kitajowcy [czyli chasydzi] odróżniają się w obrządkach swych od innych starozakonnych i w wzajemnej z niemi żyją nienawiści”. Jak pisali urzędnicy, chasydzi „tako są licznemi, że we wszystkich prawie miastach województwa tutejszego osobne mają domy modlitwy”. Płoccy chasydzi informowali wtedy, że poza dwiema oficjalnymi synagogami, utworzyli dla siebie „trzecią podobną szkołę jako poświęceni więcej nad innych modlitwie i nauce duchownej, która spokojnie od dziesięciu już laty egzystuje”. Tak więc, chasydzka sala modlitw istniała w Płocku od 1808 roku. Na 600 rodzin żydowskich w Płocku, tylko 10 opowiadało się za chasydyzmem. Jednak kilka lat później, w 1822 roku chasydzi zdobyli – podobno podstępem – zgodę na wystawienie własnej bóżnicy. Wobec powszechnego sprzeciwu synagoga jednak nie powstała.
W 1829 władze gminy żydowskiej zgłosiły jako kandydata na rabina Aleksandra Zusję Kahana, syna Awrahama z Warszawy (1795–1837), bliskiego współpracownika cadyka Symchy Bunima z Przysuchy, a potem Icchaka z Warki, od 1826 rabina w Siedlcach. Mimo młodego wieku, Zusja Kahana był już w tym czasie znanym działaczem chasydzkim. Pierwszą interwencję polityczną podjął w 1824 roku jako młody, 29-letni człowiek bez jakiejkolwiek formalnej pozycji. Przez następne dziesięć lat Kahana był najbardziej aktywnym chasydzkim politykiem w Polsce. Nominacja tak wpływowego chasyda wywołała ostry spór ze zwolennikami innego chasydzkiego kandydata na rabina, Awrahama Landaua (1789– 1875), rabina z Ciechanowa. Mimo oskarżeń, że Kahana jest lichwiarzem i że chasyd nie może być rabinem w niechasydzkiej gminie, władze ostatecznie zatwierdziły Kahanę na stanowisku rabina Płocka. Okazało się bowiem, że władze ministerialne nie są zainteresowane
między zwaśnionymi stronami i przyjęły za dobrą monetę zapewnienia zwolenników Kahany, że nie jest on ani chasydem, ani lichwiarzem.
W kolejnych latach spory między chasydami i ich oponentami były w Płocku wyjątkowo częste i ostre. Po śmierci Zusji Kahany w 1837 roku, rabinem został Icchak Auerbach, syn Chaima Auerbacha, rabina Łęczycy, potomek znanej rodziny rabinackiej i przeciwnik chasydyzmu. Wkrótce grupa chasydów „starozakonnych z klasy wyrobników, mianowicie Szmul Mosiek Szpyra i Chamke Bachmann, którzy z teraźniejszego rabina nie są zadowoleni, udali się pod okna mieszkania jego i różne niedorzeczności przeciwko niemu wygadywali, a niemniej jeszcze dzisiaj z rana niespokojności w tej mierze okazywali”. Tumult zakończyli obrońcy rabina, którzy wyłapali chasydów i odstawili ich na policję.
Przez krótki czas rabinem w Płocku był też Eleazar hakohen (1791– 1883), syn Zeewa Wolfa Leipzigera, uczony, chasyd i rabin. Urodzony w Warszawie (lub Sochaczewie), Eleazar początkowo utrzymywał się jako kupiec i inwestor budowlany (podobno był jednym z budowniczych cytadeli warszawskiej), potem rabin w Makowie Mazowieckim, Pułtusku, Sochaczewie, znów w Makowie, Płocku, Pułtusku i Sochaczowie. Eleazar był wybitnym znawcą literatury religijnej i bliskim współpracownikiem wielu cadyków, ale też osobą konfliktową, która opuściła kilka stanowisk rabinackich ze względu na zatargi z gminą. Wielokrotnie w różnych gminach zarzucano mu nadmierne wtrącanie się w życie gminy i niejasne sprawy finansowe.
W 1863 roku na stanowisku rabina w Płocku został zatrudniony Azriel Arie Lejb Rakowski (Plocker) (1822–1893), rabin i misnaged, potomek znanej rodziny rabinackiej. Rabin Rakowski był aktywnie zaangażowany w liczne projekty społeczne, w tym budowę szpitala i utworzenie funduszy stypendialnych, wprowadził też w Płocku zmiany w systemie edukacji gminnej, w tym elementy wiedzy świeckiej, co spotkało się z oporem ze strony lokalnej społeczności chasydzkiej.
Ataki na rabina Rakowskiego były rzeczywiście bezpardonowe. Na przykład, 16 marca 1867 roku rabin uczestniczył w weselu urządzonym przez niejakiego Samuela Segał. W trakcie weselnego przyjęcia grupa chasydów usiłowała zgasić światło i pobić rabina. To się nie udało, bo w obronie rabina stanęli pozostali niechasydzcy uczestnicy przyjęcia weselnego. Miejscowi chasydzi rozwiesili więc w bóżnicy plakaty szkalujące rabina, a o północy wybili kawałkami cegły 4 szyby w jego oknach. Kilka dni później, sprawcy rozwiesili szesnaście paszkwili w różnych miejscach w mieście, w których oskarżali rabina m.in. o to, że gwałci przepisy żydowskiego prawa religijnego, a nawet że dokonał konwersji i ożenił się z chrześcijanką. Pod wpływem chasydzkich ataków rabin Rakowski opuścił Płock w 1867 roku i przeniósł się do Łomży. Jednak w tym samym roku w sierpniu, na prośbę większości członków gminy ży- dowskiej, wrócił do Płocka i pozostał tam do 1880 roku.
W kolejnych latach chasydyzm pozostał w Płocku grupą mniejszościową. Na początku XX wieku istniały tam sztyble chasydów Aleksandrowa, Góry Kalwarii, Kocka, Otwocka, Radzymina, Sochaczewa, Strykowa i Zwolenia. Przez cały XIX i XX wiek Płock nie przyciągnął żadnych wybitniejszych cadyków. Być może najbardziej znany był Chaim Szapira, jego rozgłos nie wynikał jednak z pozycji, jaką zdobył w ruchu chasydzkim, a raczej tragicznej śmierci, która wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce w 1920 roku.
Chaim Szapira (1879–1920) pochodził z rodziny cadyków kozienic-komogielnickich. Jego ojciec, cadyk Szalom Szapira z Przytyku, zginął w 1915 roku z rąk żołnierzy rosyjskich oskarżony o szpiegostwo. Chaim zamieszkał w czasie I wojny światowej w Płocku i prowadził tam małą izbę modlitwy i niewielką wspólnotę chasydzką. W czasie inwazji wojsk bolszewickich na Płock w sierpniu 1920 r. został oskarżony o przekazywanie ze swego balkonu sekretnych znaków wojskom bolszewickim. 24 sierpnia umieszczono go w płockim więzieniu i po pośpiesznym procesie sąd wojskowy skazał go na śmierć. Wyrok wykonano 27 sierpnia 1920 roku za rogatkami dobrzyńskimi. Sprawa wywołała tym większy szok i traumę, że Chaim Szapiro był znany ze swego oderwania od spraw ziemskich, ekstatycznych form modlitwy (zinterpretowanych przez sąd wojskowy jako tajemne znaki) i braku jakiegokolwiek rozeznania w sprawach politycznych: „Rabin Szapiro rozstrzelany! Nie jestem przecież zwolenniczką kleru, ale jak można było rozstrzelać Żyda-fanatyka-rabina, który nie rozumiał ani słowa po polsku, ani po rosyjsku jak można było jego podejrzewać o sprzyjanie bolszewikom? Jak można?!”
W Płocku nie zachowały się obiekty specjalnie związane z historią chasydyzmu, chyba że za takie uznamy zachowane rogatki dobrzyńskie (ul. Kazimierza Wlk. 24), przy których rozstrzelano Chaima Szapirę. Ocalało jednak sporo judaików, niektóre z nich zapewne pośrednio po- wiązane z dawnymi płockimi chasydami. Ciekawym obiektem jest przede wszystkim tzw. mała synagoga przy ulicy Kwiatka 7. Uwagę zwracają też conajmniej dwie mykwy(obejrzeć warto zwłaszcza dawną mykwę przy ul.Sienkiewicza 36, obecnie galerię miejską), a także wyjątkowo dużo suk, czyli drewnianych szałasów, budowanych w formie balkonów. Suki charakteryzują się tymczasowym dachem powstałym z gałęzi, bambusa czy innych nie przenoszących skażenia rytualnego materiałów, a ich budowanie to tradycja związana z obchodami święta Sukot. Można je znaleźć np. przy ul. Mostowej 3, Królewieckiej 18a, Tumskiej 9.
Ocalało także kilka nagrobków na nowym cmentarzu żydowskim przy ul. Mickiewicza.
__________________________________________________________________________
 
Prośba chasydów z Płocka o cofnięcie zakazu modlitw w domu prywatnym wydanego przez miejscową policję, 1818:
"" Przy synagodze tutejszej znajdują się dwa, jeden główny, drugi mniejszy dom modlitwy, a prócz tego my podpisani pod tytułem kitajowców utrzymujemy trzecią podobną szkołę jako poświęceni więcej nad innych modlitwie i nauce duchownej, która spokojnie od dziesięciu już laty egzystuje i przez policją miejscową wedle przyłączonego tu w kopii aneksu w egzystencji swej jest zabezpieczoną. ,Gdy zatym dobra religia jest zasadą formującą jedynie dobrych ludzi, a nauka duchowna udoskonali religią, byt zatem wspomnionej szkółki, jak jest w źrzódle swym pożyteczny, tak i w obecnych stosunkach nieszkodliwy, gdy my podpisani wszystkie obowiązki i ciężary publiczne, tak duchowne, jak i rządowe, i publikacje obwieszczeń pełniemy. Jedynie tylko poświęcając się dłuższemu nad innych nabożeństwu i nauce duchownej, potrzebujemy dla tego osobnej szkółki, i gdy w głównej i mniejszej bóżnicy, dokąd się cały ogół starozakonnych, między temi rzemieślników, handlarzy etc. w krótkim czasie odbywających nabożeństwo zgromadza się, nie możemy w takim jak oni czasie zadosyć uczynić poświęceniu się naszemu.""
__________________________________________________________________________
(Artykuł z książki "Chasydzki Szlak Mazowsza" prof.Marcina Wodzińskiego; na zdjęciu: Dawna ma!a synagoga przy ul. Kwiatka 7, teraz Muzeum Ðydów Mazowieckich)