Slichot

r.

Slichot lub też Selichot - modlitwy karne i modlitwy o przebaczenie związane z Rosz HaSzana. Słowo to jest liczbą mnogą od Slicha - סליחה (przebaczenie)

Król Dawid był udręczony kiedy proroczo przewidział zniszczenie Świątyni i zaprzestanie składania ofiar. "Jak Żydzi zadośćuczynią za swoje grzechy?" zastanawiał się.

B-g odpowiedział: "Kiedy cierpienie spadnie na Żydów z powodu ich grzechów, powinni zgromadzić się przede mną w całkowitej jedności. Razem wyznają swoje winy i wyrecytują porządek Slichot, a ja odpowiem na ich modlitwy" -- Midrasz.

Z nadejściem nowego roku i Dni Grozy, nasze przygotowania przechodzą na najwyższy bieg. 10 dni przed nadejściem Rosz Haszaną zaczynamy recytować Slichot, zestaw modlitw pokutnych i liturgicznych.

Zgodnie z aszkenazyjskim zwyczajem, pierwsze Slichot są recytowane w sobotnią noc po północy, i minimalnie przez cztery dni Slichot muszą być zachowywane. Tak więc, jeżeli pierwszy dzień Rosz Haszany przypada w czwartek lub szabat, Slichot zaczyna się w sobotnią noc bezpośrednio poprzedzającą Nowy Rok. Jeżeli Rosz Haszana przypada we wtorek lub środę, to Slichot rozpoczyna się od sobotniej nocy około półtora tygodnia przed Rosz Haszaną. Po północnych modlitwach, Slichot recytowane są codziennie przed porannymi modlitwami aż do Rosz Haszany (oprócz niedzielnego poranka następującego po pierwszych Slichot, który pokrywają północne Slichot recytowane kilka godzin wcześniej).

Sefaradyjczycy recytują Slichot poprzez cały miesiąc Elul.

Ważne jest by uczęszczać do synagogi na Slichot, gdyż ich tekst zawiera kilka ważnych ustępów, które mogą być wypowiedziane w obecności Minjanu (kworum dziesięciu żydowskich mężczyzn).

Większość żydowskich wspólnot kontynuuje recytowanie Slichot poprzez Dziesięć Dni Skruchy (dni pomiędzy Rosz Haszaną a Jom Kippur). Jednakże, zgodnie ze zwyczajem Chabadu, Slichot nie recytuje się w ciągu tych dni (za wyjątkiem 3-go Tiszrej, kiedy to Slichot recytuje się przez wzgląd na Post Gedalii).

Istnieje historia o Czwartym Rebbe Chabadu, Rabinie Szmuelu z Lubawicz, który raz zapytał swojego słynnego ojca, Cemach Cedek, o powód tego zwyczaju. "Mój synu", odpowiedział, "teraz nie czas już na słowa. Teraz musimy przełożyć słowa na uczynki..."