Kochaj bliźniego swego

r.

Nie ma bardziej mylnego i szkodliwego dla Żydów, niż panująca opinia, że Żydem jest ten, kto "wyłącznie się modli i przesiaduje w synagodze".  Taka opinia doprowadza do wniosków, że niektórzy Żydzi są "bardziej żydowscy", inni "mniej żydowscy", a wielu Żydów nie jest w ogóle Żydami.
Jest to błędny i szkodliwy pogląd, na dodatek nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Nie jesteśmy grupą modlących się, przesiadujących w synagogach, aczkolwiek wielu z nas to robi, bo tego potrzebuje; dla wielu z nas stanowi to głęboką potrzebę duchowa! (W końcu, każdy ma swoje potrzeby) Jesteśmy DUSZĄ. Jedną duszą promieniującą poprzez wiele ciał, każdy promień kieruje się ku swojej wyjątkowej misji, każde ciało otrzymuje światło według swoich możliwości, każde wcielenie odgrywa swoją kluczową rolę. Razem tworzymy orkiestrę, w której nie ma zbędnych instrumentów, żaden instrument nie jest bardziej istotny od drugiego. 
Zdrowy organizm to taki, którego wszystkie organy/części pracują prawidłowo i harmonijnie.  

Czy powinno się kochać każdego człowieka, jak to w przykazaniu Tory: „Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”…?
Trzeba pochylić się nad rzeczywistością ludzkiej natury: jeśli ktoś lekceważy potrzeby, prośby o pomoc innego człowieka, co stoi za jego dobrocią wobec innych oraz…. wobec siebie samego? Naturalnie, przede wszystkim uczymy się troszczyć o naszą własną rodzinę, a potem możemy naprawdę troszczyć się o innych. To jest ścieżka, którą  Tora daje nam aby sięgnąć oceanu ponad nasze własne ego: najpierw znajdź rzekę, której jesteś dopływem, miejsce, z którego pochodzisz, cel, ku któremu się kierujesz i ludzi, z którymi dzielisz to dziedzictwo i tę podróż, a następnie będziesz sięgał dalej .
To działa. Nawet w gettach w Średniowieczu nie-żydowscy żebracy wiedzieli, że warto zapukać najpierw do drzwi Żydów. Niewiele się to zmieniło: kiedy został założony w Ameryce Korpus Pokoju, 40% ochotników stanowili Żydzi. A badania z 1987 wykazały, że  im więcej jest ochotników do wspomagania żydowskich potrzeb, tym więcej pojawia się ochotników dla nie-żydowskich celów.
Gdybyśmy prawili wyłącznie kazania o uniwersalności, nie byłoby Żydów wolontariuszy – zniklibyśmy dawno temu, razem z naszym przekazem o sprawiedliwości społecznej dla świata.
Jest jeszcze inny powód, by najpierw zająć się swoim bliźnim: jeśli nie będziemy sami troszczyli się o nas, to kto będzie się troszczył? Być może to jest tajemnica naszego przetrwania: jesteśmy wyjątkowi, bo aż po dziś dzień, gdy jeden Żyd słyszy o trudnym położeniu innego Żyda gdzieś na świecie, utożsamia się z tym drugim, który jest w potrzebie, odczuwa jego lub jej ból i jest poruszony, by zrobić co w jego mocy i przyjść z pomocą.

Gdy w 1951 roku, dnia 10 Szewat VII Rebbe Chabad Lubawicz, Rabin Menachem Mendel Schneerson  formalnie obejmował przywództwo, podczas farbrengen (okolicznościowe uroczyste zebranie chasydów) wygłosił maamar (okolicznościowe przemówienie, wykład dotyczące istotnej myśli, ważnego życiowego zagadnienia). Głównym tematem tego maamar'u znanego pod tytułem "Boti LeGani" było właśnie przykazanie Tory "Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego". Rebbe wyłożył, jak w praktyce możemy przestrzegać tego przekazania. Mówiąc praktycznie:
1. Zacznij każdy poranek od słów „Oto przyjmuję na siebie nakaz kochania bliźniego jak samego siebie.”
2. Mów tylko dobrze o innych i nawet nie słuchaj złych opinii, chyba że to, co powiesz przyniesie to tej osobie jakąś naprawdę wielką korzyść.
3. Szukaj okazji, by wyświadczyć innemu Żydowi lub też nieŻydowie jakąś przysługę.
4. Wspomagaj żydowski wolny fundusz pożyczkowy.
5. Jednocz Żydów. Zrywaj fałszywe bariery wieku, przynależności itp.
6. Zapraszaj innych Żydów do dzielenia najbardziej drogocennych rzeczy jakie mamy – naszej Tory i przykazań.

www.mitzvahcampaigns.org/love
Prosto ze źródła:
WAJIKRA
„Kochaj bliźniego jak samego siebie.”
RABI AKIWA
„To jest najważniejsza zasada Tory.”
ZOHAR
„Cały żydowski naród jest jedną doskonałą całością.”
RABI IZAAK LURIA „ŚWIĘTY ARI”
„Każdego poranka (nawet przed modlitwą, jeżeli podążasz by się modlić) przyjmij zobowiązanie kochania każdego, jak samego siebie. Wówczas twoje modlitwy zostaną przyjęte i przyniosą owoce. ”
BAAL SZEM TOW
„Dusza schodzi z jej miejsca na Wysokościach i przychodzi na ten świat na siedemdziesiąt lub osiemdziesiąt lat, tylko po to, by wyświadczać dobro innym.”
MAGID Z MĘDZYRZECZA
„Czy słyszycie, co mówią w Niebiańskiej Jesziwie? Że kochanie bliźniego Żyda oznacza kochanie skończonego złoczyńcy, tak samo jak kocha się całkowicie sprawiedliwego!”
Chodzi o kochanie DUSZY człowieka, nie jego (być może według ciebie) złych zachowań.

Nie jest to łatwe przykazanie! Jednak trzeba nauczyć się przebaczać, ja przebaczamy sobie nasze własne słabości, a nawet złe uczynki.

(ilustracja: obraz Marca Chagalla)