Rozdział 3
r.Teraz, po przeczytaniu tych słów i tej prawdy co do natury stworzenia, każdemu inteligentnemu człowiekowi staje się jasnym, że stworzenia i jestestwa są niczym w stosunku do Mocy Aktywizującej zaś „Tchnienie Jego ust” znajduje się w rzeczy stworzonej i bez przerwy zapewnia jego istnienie wyprowadzając go z absolutnej nicości w istnienie (bycie). Powodem tego, że wszystkie stworzone i uruchomione rzeczy wydają się nam jako istniejące, jest to, że nie jesteśmy w stanie pojąć ani zobaczyć naszymi oczami potęgę Bożą i „Tchnienie Jego ust” znajdujące się w stworzonej rzeczy.
Gdyby jednak nasze oczy były w stanie widzieć i rozumieć energię życia i ducha znajdującego się w każdej stworzonej rzeczy – przenikającego się w nią z „Tego co wydostaje się z ust Boga” i „Jego Tchu”, wówczas jej byt, materialność, rzeczywistość nie byłyby dla nas widoczne, ponieważ jest to niczym w porównaniu do energii życia i ducha znajdującej się w niej. Bowiem bez ducha byłaby ona nicością tak jak to było przed Sześcioma Dniami Stworzenia. Duch wpływający w nią z „Tego co wychodzi z ust Boga” i „Jego Tchu” stanowi jedyny element zapobiegania nicości i zapewnia istnienia. Z tego wynika, że nie istnieje nic poza Nim. Ilustracją tego są promienie słoneczne oświetlające ziemię i jej mieszkańców. Oświetlenie to jest wynikiem promieniowania i światła wywodzącego się ze słońca i widocznego dla wszystkich, bowiem promieniuje na ziemię i w kosmos. Oczywistym jest to, że światło i promieniowanie znajduje się także na samym słońcu, bowiem jeżeli jest ono w stanie świecić na tak duże odległości, to na pewno potrafi to robić u siebie. Tym niemniej tam u siebie to promieniowanie wydaje się niczym bowiem jest czymś nieistniejącym w stosunku do samego słońca będącego źródłem tego światła. Bo to promieniowanie i światło jest jedynie iluminacją świecącą na zewnątrz od samego słońca. Tylko w przestrzeni kosmicznej pod niebem i na ziemi, czyli tylko tam gdzie słońca nie ma, widoczne jest to światło i promieniowanie wydaje się istnieć. Tu można użyć terminu jest (Jesz). Natomiast kiedy znajduje się ono w swoim źródle czyli na słońcu, termin Jesz (istnieje-istnienie) nie może być zastosowany lecz jedynie nieistniejący lub nic. Tam jest ono niczym i zupełnie nieistniejącym, bowiem tam jedynie istnieje jego źródło – słońce daje światło i nic poza tym.
Identyczną paralelą do tej ilustracji jest stosunek wszystkich stworzonych rzeczy do Siły Strumienia (energii życia) z „Tchu Jego ust” ogarniającego je i powodującego ich istnienia. Bóg jest ich źródłem, zaś one, podobnie do emanującego z obfitości ducha Bożego Światła, wchłaniają go w siebie, co przenosi je z nicości do istnienia. Tak więc ich istnienie jest niczym w stosunku do ich źródła, podobnie jak światło słoneczne nie jest uważane za istniejące kiedy znajduje się u swojego źródła. Tylko poniżej nieba, gdzie jego źródło jest nieobecne, można je nazwać istniejącym. Tak samo termin Jesz (istnieje) można zastosować jedynie do rzeczy stworzonych, widocznych dla naszych oczu, bowiem my ani nie widzimy, ani nie rozumiemy źródła, jakim jest duch Boży powodujący ich istnienie. Dlatego w naszych oczach stworzone rzeczy wyglądają na materialne wielkości pojmowane zmysłami i istniejące, podobnie jak światło słoneczne wydaje się mieć rzeczywiste istnienie kiedy znajduje się na zewnątrz swojego źródła.
Jednakże z następujących powodów ilustracja nie jest zupełnie identyczna z podmiotem porównania. W ilustracji – źródło (słońce) – jest nieobecne w przestrzeni wszechświata oraz na ziemi gdzie jego światło jest widziane jako istniejące. Natomiast wszystkie rzeczy stworzone znajdują się zawsze w swoim źródle, z tym, że źródło jest dla nas niewidoczne. Jeżeli tak to czemu nie są one unicestwiane w ich źródle. Po to by to zrozumieć, potrzebne nam będzie wyjaśnienie wstępne.